środa, 19 sierpnia 2015

7 miesięcy i 3 dni. Dzień dobry


     Od czego tu zacząć, skoro tyle blogów parentingowych tętni życiem, prowadzone są przez ekspertów, doświadczone mamy (najczęściej), dzielące się swoją wiedzą w sposób przystępny i ciekawy. Jednak każdy przedstawia spojrzenie na małego człowieka w swój sposób. Z innych portali i blogów można czerpać i się uczyć, ale jeśli gdzieś w głębi serca czuje się (szczególnie, jeśli to uczucie utrzymuje się przez dłuższy czas) potrzebę pisania i dzielenia się, czemu się przed tym powstrzymywać. Szczególnie, jeśli mąż sprezentował nowy laptop, na którym pisząc, wreszcie literki wystukiwane są w czasie rzeczywistym, a nie z opóźnieniem ;)

     To był niezwykły dzień. Biel dwóch dolnych jedyneczek jest już widoczna. R. powiedziała wyraźne "tata" i widząc radość H., powtarzała to patrząc w oczy i szczerze się śmiejąc :) R. płakała troszkę mniej i dałam jej trochę mniej syropu przeciwbólowego niż zwykle. Oby tak dalej, oby jeszcze lepiej.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz