niedziela, 23 sierpnia 2015

Dziecko i pies pod jednym dachem

     “A jak Wasz pies reaguje na małą?” - to jedno z częstszych pytań, gdy rozmówca dowiaduje się, że powiększyliśmy rodzinę mając już psa. To rewolucja, przez którą mimo wszystko można przejść spokojnie.


     Pies był z nami na 4,5 roku przed przyjściem R. na świat. Przez ten czas bardzo się zżyliśmy, pies znał swoją pozycję, byliśmy tylko we trójkę, nie licząc jego wyjazdów do mojego rodzinnego domu raz-dwa razy w roku na tydzień lub dwa. Wspólnie zajmowaliśmy wynajęte mieszkanie, wspólnie także przenieśliśmy się do naszego nowego, własnego M. Nie pozwalaliśmy wejść sobie na głowę - pies o imieniu Gines nie mógł wylegiwać się na kanapie, nie dostawał jedzenia ze stołu podczas naszych posiłków, nie był puszczany ze smyczy na każdym spacerze. Uczyliśmy go reagowania na komendy, był nagradzany za dobre zachowanie. Wiedzieliśmy jednak, że pojawienie się dziecka będzie dla niego ogromną zmianą, rewolucją w jego życiu. Musieliśmy dołożyć wszelkich starań, aby nie był to dla niego traumatyczny czas, a wręcz przeciwnie - by poczuł, że przyszło nowe, ale nie złe.

Przygotowanie psa na dziecko

     W czasie ciąży zapoznawałam się z artykułami poświęconymi procesowi adaptacji psa, który miał wejść w nową sytuację życiową. Wspominano w nich między innymi o odtwarzaniu płaczu dziecka z You Tube, spacerowaniu z psem i pustym jeszcze wózkiem, pozwalaniu wwąchać się w zakupione rzeczy, które będą służyć maleństwu, przyniesieniu pieluchy, kiedy już urodzi się dziecko, a mama jest z nim jeszcze przez kilka dni w szpitalu.

My zastosowaliśmy się do następujących: pozwalanie wwąchać się w zakupione rzeczy, przyniesienie pieluchy ze szpitala. Kiedy byłam przed porodem kilka dni na obserwacji, H. również przynosił moje rzeczy do obwąchania dla Ginesa.

Kiedy Gines codziennie przez trzy dni pobytu w szpitalu dostawał tetrową pieluchę do obwąchania, przynajmniej wstępnie mógł zapoznać się z małą R. Zmysł węchu w przypadku psów jest niezwykle istotny, dlatego dobrze to wykorzystać i dać mu w ten sposób znać o nadchodzących zmianach.

Kiedy Gines przez tych kilka dni budował sobie pewien obraz poprzez to, co H. przynosił do domu, nadszedł dzień oficjalnego przywitania z małym człowiekiem. Pierwszy do mieszkania wszedł H., który przywitał się z wyczekującym nas Ginesem. Ja czekałam z R. w nosidełku przed drzwiami. Następnie zamieniliśmy się. Jako ostatnia do domu “weszła” R. Pozwoliliśmy Ginesowi ją obwąchać, stawiając nosidełko na ziemi (chroniliśmy jedynie główkę maleńkiej). Gines zapoznał się i spokojny odszedł.

To bardzo ważne, żeby nie robić z dziecka tajemnicy. Pies powinien dowiedzieć się, z kim będzie mieszkał pod jednym dachem. Jeśli psu nie zostanie przedstawione dziecko, istnieją dwa podstawowe zagrożenia: na siłę będzie próbował przywitać się z maleństwem przy każdej nadarzającej się okazji lub stanie się w stosunku do niego agresywny, a do swoich właścicieli straci zaufanie.

Kluczowa hierarchia

     Aby możliwie najlepiej zadbać o zdrowie psychiczne naszego psa, a także wyplewić kilka zachowań, które wpływały niekorzystnie na życie wszystkich domowników, skonsultowaliśmy się z behawiorystą. Porad co do postępowania, a także zmiany naszego zachowania było wiele, jednak w tym momencie zwrócę uwagę na jedną z najistotniejszych kwestii, jaką jest hierarchia w domu. Między psem a domownikami nie może istnieć partnerstwo. Pies oczekuje lidera i musi go widzieć w swoich opiekunach. Ponieważ rodzina powiększyła się, trzeba sobie (i psu) uświadomić, że pozycja psa “spadła” z trzeciej na czwartą. Pies musi wiedzieć, że dziecko nie jest jego partnerem i musi traktować je z szacunkiem, a także wykonywać jego polecenia (w przyszłości). Jasne zasady są bardzo istotne, by pies nie traktował dziecka na równi ze sobą, bo co za tym idzie - przy ewentualnym sporze (np. podczas zabawy), może dojść do konfliktu, gdy pies nie posłucha dziecka, nie będzie chciał ulec. W tym wszystkim trzeba jednak pamiętać, że wiele zachowań psa nie wynika z jego złego charakteru, a z miłości, troski i obawy o swoich domowników. Jeśli zauważysz u psa niepożądane zachowania, będziesz wobec niego nieufna/y, nie czekaj ani chwili i skontaktuj się z behawiorystą/treserem. Już kilka wskazówek może dać pozytywne skutki, a 2 czy 3 wizyty nie zrujnują domowego budżetu, za to z pewnością pozwolą zaoszczędzić nerwów (koszt jednej wizyty to 100 zł).



Uciążliwe szczekanie

     Gdyby psa karać za to, że szczeka, człowiek powinien zostać ukarany za każdym razem, gdy wypowie słowo. Tak jak dla dziecka płacz stanowi sposób komunikowania, tak pies poprzez szczekanie odpowiada na dźwięki, alarmuje, pokazuje emocje. Sprawa robi się nieco bardziej skomplikowana, gdy szczekanie budzi śpiące dziecko. Używając kar, pies nie będzie rozumiał, co robi źle - szczeka na pukanie do drzwi, bo sygnalizuje nam, że ktoś się zjawił, a także ostrzega przybysza, że on tutaj pilnuje. W takiej sytuacji trzeba psu podziękować za zwrócenie uwagi i oddelegować go na swoje legowisko, np. zastosowując komendę “do siebie”. Pies będzie wiedział, że jego lider panuje nad sytuacją, choć z pewnością w dalszym ciągu będzie czuwał nad bezpieczeństwem w domu.

Sierść. Dużo sierści. Wszystko w sierści

     W przypadku wielu ras (i wielorasowców oczywiście też!) tego tematu się nie przeskoczy. Jest pies, są i jego włoski. Zbyt obfite wypadanie włosów może być oznaką do niepokoju i warto przyjrzeć się zwierzęciu, czy nie brakuje mu np. witamin, czy stosujemy dla niego odpowiednią dietę. W okresach zrzucania sierści trzeba się jednak nastawić na codzienne odkurzanie/mycie podłogi, tym bardziej, gdy dziecko zacznie pełzać/raczkować i czas spędzany na parkiecie czy panelach będzie dla niego dużym urozmaiceniem dnia.

Warto jednak uczyć psa, że pewne rejony zarezerwowane są tylko dla malucha. Tak może być np. w przypadku rozłożenia maty piankowej, która i tak mogłaby nie przeżyć pazurków futrzatego domownika. Jeśli pies upatrzy sobie matę jako przyjazne miejsce do leżenia, trzeba go z niego stanowczo, ale nie brutalnie, wygonić i wskazać jego legowisko. Dzięki temu przynajmniej to miejsce będzie pozbawione włosków psa.

Legowisko to również bardzo istotna sprawa - pies musi mieć swoje miejsce w domu, w którym będzie miał spokój, które nie będzie co chwilę przestawiane na inne miejsce. Uszanowanie jego miejsca jest bardzo ważne także dla dziecka, które w przyszłości będzie musiało wiedzieć, że nie będzie to dla niego ani miejsce odpoczynku, ani zabawy.

Najlepszy przyjaciel malucha

     Już przy siedmiomiesięcznej R. widzę, że dla Ginesa jest ona jego małą księżniczką. Cieszy się, gdy ją widzi, przychodzi się przywitać, liże stópki. R. zresztą reaguje na niego szczerym i głośnym śmiechem, co jest niezwykle urocze. Sama wychowywałam się z psem i wspominam jego obecność w moim życiu jako jedno z najważniejszych wspomnień. Nigdy nie zrobił mi krzywdy, nigdy nie warknął, czasem ostrzegał, ale wytrzymywał naprawdę wiele. Wychowywanie się dziecka razem z psem uczy wrażliwości w stosunku do zwierząt, dzięki temu dzieci są mniej bojaźliwe na widok psów. Oczywiście trzeba zachować zdrowy rozsądek - zawsze musimy pamiętać, by nie zostawiać dziecka i psa sam na sam podczas zabawy. Dziecko na początku poznaje świat z ogromną ciekawością i czasem trudno mu określić granice np. użycia swojej siły, na co psy są niezwykle wrażliwe. Czujne oko rodzica zawsze powinno obserwować swoje “pociechy”, a jeśli jakieś zachowanie czworonoga wyda mu się nieodpowiednie - trzeba jak najszybciej skonsultować się z behawiorystą i do czasu jego wizyty w domu ograniczyć kontakt pomiędzy dzieckiem a psem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz